Dry Tortugas - dookoła tylko błękit

Świat nie przestaje mnie zadziwiać, ani ludzie. I mam na myśli tylko te dobre rzeczy, jeśli chodzi o ludzi oczywiście. Widziałam wiele pięknych miejsc, niektóre z nich zapierały dech w piersiach, dosłownie. Dokonania człowieka też potrafią zwalić z nóg, chęć odkrywania, motywacja do przezwyciężania trudności, loty na Księżyc. A jednak ciągle pojawia się coś, co mnie potrafi szczerze zadziwić. Tak właśnie było z Parkiem Narodowym Dry Tortugas. Położony niemal na środku Zatoki Meksykańskiej archipelag kilku maleńkich wysepek, płaskich i nagrzanych jak pustynia, bez dostępu do świeżej wody. A jednak to tu ponad 200 lat temu zbudowano największy fort obronny w Stanach Zjednoczonych.

.....

.....

Pierwsze pytanie jakie mam w głowie brzmi "Po co?". Po co ktoś zadaje sobie tyle trudu, dlaczego buduje fortecę na środku ogromnej zatoki w dodatku z dużą ilością słonej wody, skoro dookoła tylko błękit? Chyba te piękne widoki nie mogły być wówczas motywacją, ale dzisiaj...dzisiaj to zupełnie inna sprawa. Dzisiaj dystans 70 mil z Key West na Dry Tortugas zajmuje nam zaledwie 2 godziny. 

.....

.....

Rejsy obsługuje oficjalna łódź motorowa Parku Narodowego. Jest miło i bezproblemowo, bufecik na sniadanie, kawka i herbatka. Ale wyobraźcie sobie tę samą podróż ponad 200 lat temu. Żaglowcem zajmowała ona 10 godzin i musiało nieźle bujać. Szczęśliwcy, którym udało się dopłynąć trafiali na niby na ląd, ale jednak bez możliwości łatwego dostępu do schronienia, bez słodkiej wody. 


.....

.....


Oryginalnie to magiczne miejsce zostało odkryte przez podróżnika Ponce de Leona w 1513 roku i nazwane po hiszpańsku Tortugas (hiszp. żółwie) na cześć ogromnych kolonii żółwi morskich zamieszkujących płytkie wody opływające wyspy. Nazwa Tortugas została nieco zmodyfikowana przez późniejszych właścicieli wysp - Amerykanów, którzy chcąc informować żeglarzy o braku źródeł słodkiej wody dodali słowo dry (ang. suchy). 

Tak oto powstała nazwa Dry Tortugas (ja mówię Twierdza na Suchych Żółwiach :)).

.....

.....

Bardzo szybko okazało się, że Dry Tortugas ma jednak strategiczne znaczenie. Dlaczego? Z kilki powodów. Po pierwsze były jedynym portem na trasie żeglugi w basenie Zatoki Meksykańskiej dlatego stanowiły jedyną szansę na zejście na ląd i odpoczynek. Po drugie, jak sama nazwa wskazuje, mogły zaopatrzyć żeglarzy, odkrywców oraz kupców w zapasy świeżego mięsa żółwiego i ryb na kolejne dni żeglugi. Wreszcie po trzecie, z powodów politycznych kontrola nad Dry Tortugas oznaczała rozdawanie kart w zakresie dostępu do Key West, Florydy, Luizjany i rzeki Missisipi. Kontrola ta dawała gwarancję skutecznej obrony przed Hiszpanami i Francuzami. 

.....

.....

Siłą rzeczy, jak sami widzicie, decyzja dotycząca zbudowania obronnej twierdzy Fort Jefferson musiała zostać podjęta i miał to być największy fort w bardzo młodym kraju. Z pozoru wydarzenie karkołomne, patrząc z naszej współczesnej perspektywy szalone, a jednak udane. W XVIII wieku transportowano żaglowcami materiały budowlane, wodę, budowniczych, architektów, ludność cywilną, a potem żołnierzy i obsługę portu.  Dla ówczesnych ludzi był to chyba projekt porównywalny z lotem na Księżyc. IMPONUJĄCY i absolutnie fantastyczny dowód na siłę ducha i samozaparcie. 

.....

.....

Dry Tortugas dziś to Park Narodowy. Miejsce, gdzie można zwiedzić fort i popływać w wodach opływających główną wyspę. Skorzystaliśmy z obu możliwości i każda z nich była świetną przygodą. Po pierwsze zawsze chcę dowiedzieć się czegoś więcej o miejscach jakie odwiedzam, a po drugie lubię połączyć to z czymś przyjemnym. Czyli coś dla ducha i coś dla ciała :). 

.....

.....

Pływanie z rurką, czyli popularny snorkling, to była świetna sprawa. Mogliśmy zobaczyć kilka gatunków ryb pływających w pobliżu, woda była cudownie ciepła, łagodna i doskonale czysta a słońce ostre i palące. Przede wszystkim odczułam ogromną wdzięczność, że mogłam dotrzeć do tak niezwykłego miejsca. Nieraz rozmyślam sobie o tym gdzie mogłabym pojechać. Wtedy wyobrażam sobie siebie w tym miejscu, wizualizuję. I pozwalam by Wszechświat wykonał swoją pracę, aby mnie tam zabrać. Cierpliwie czekam na ten moment. Naprawdę to jest najpiękniejsze, że nigdy nie wątpię, że się uda i nigdy się nie zawodzę. Tym razem też nie. Wspaniałe uczucie radości ze spełnionego marzenia powoduje, ze jestem wdzięczna i dlatego dzielę się tymi mistycznymi wręcz wrażeniami z Wami. I teraz Wy też możecie tu być!

.....

.....


Zachwyceni tym co zobaczyliśmy na Dry Tortugas postanowiliśmy zaglądnąć na chwilę do podwodnej krainy Zatoki Meksykańskiej oraz Atlantyku i właśnie po to udaliśmy się na snorkling. W równikowym rejonie Atlantyku znajduje się jedna z najwspanialszych raf koralowych na świecie. Ponieważ jest ona "ukryta" na otwartych wodach oceanu, a nie w pobliżu hoteli, pozostaje niemal nietknięta przez człowieka. 

.....

.....

Zawsze, kiedy udaje mi się popływać na rafie, powtarzam sobie: jesteś tu tylko gościem, wchodzisz, a raczej wpływasz do czyjegoś domu więc go szanuj. Nasze pływanie trwało zaledwie godzinkę ale będzie to jedna z najbardziej niezapomnianych chwil w naszym życiu. 

Dlaczego?

.....

.....

Po pierwsze dlatego, że rafa i zwierzęta tam żyjące przedstawiają obraz pełen piękna, doskonałej harmonii, majestatyczny a ja po raz pierwszy w życiu pływałam obok najprawdziwszych rekinów. Było to doświadczenie cudowne i ekscytujące. Kiedy włpynęły na rafę, kolejno dwa rekiny wąsate (nurse sharks) i przepływały spokojnie tuż obok mnie, uwierzcie! nie byłam w stanie o niczym myśleć. Dosłownie miałam pustkę w głowie. Wiedziałam, że ten gatunek rekina jest nieszkodliwy dla człowieka, ale jednak wrażenie są nieporównywalne z niczym. Mogłam tylko patrzeć, bez tchu, nawet bez strachu, po prostu całkowicie zatrzymana w czasie. Ta chwila była mistyczna, a zaraz po niej nastąpiła euforia :). AAAAA!!!, pływałam obok rekinów, szaleństwo, cudowne szaleństwo!

.....

.....

Po drugie tego samego dnia zobaczyliśmy też delfiny w ich naturalnym środowisku. Wspaniałe, radosne, dostojne i mądre zwierzęta. Także piękne i majestatyczne. Spontanicznie bawiące się na falach, a równocześnie jakby nas obserwowały pełne dobrej woli i odwagi. Spotkanie z nimi przyniosło nam czystą dzieciecą radość i spokój. Po raz kolejny wypełniło mnie uczucie czystej wdzieczności za to doświadczenie, a także odpowiedzialność za to, żeby ten cudowny świat przetrwał dla naszych dzieci i dla kolejnych pokoleń. 

Tymczasem jednak całe życie, jakie masz i jakie cię jeszcze czeka, to dzień dzisiejszy wieczór, potem jutro, znów dzień, wieczór, jutro i tak od nowa ... - więc lepiej staraj się wykorzystać czas i bądź za to wdzięczny.

Ernest Hemingway

.....

.....

.....

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://www.followmyflow.com.pl/