Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
Safari w Kenii: Tsavo West & Wielka Piątka Afryki
Gdybyście mogli określić Afrykę jednym kolorem, to jaki by był?
Afryka jest pomarańczowa od ziemi - wznosi się chmurami ceglanego pyłu i osiada na naszej skórze.
Jest bladobłękitna od mięciutkiego widoku płycizn oceanu tuż tuż przy brzegu.
Złota jak sawanna malowana zachodem słońca.
Mięsista w swej głębokiej zieleni rozkwitającej po długim oczekiwaniu na deszcz.
Czerwona od rozgwiazd, które chowają się wśród błękitu fal.
Taka jest Afryka - pełna najpiękniejszych i najprawdziwszych kolorów.
Tak to już jest z Afryką - przyjeżdżasz i nie możesz wyjechać. A jak już wyjedziesz, to koniecznie musisz powrócić. Powiemy szczerze: w Afryce można się tylko zakochać. Nie ma nic piękniejszego. Gdybyśmy mogły tam zamieszkać, i pisać, i opowiadać Wam o tych wszystkich cudach, którymi jesteście otoczeni… O pomarańczowych zachodach słońca, pustynnych łąkach, które okazują się wcale nie być takie puste jak sądzimy, kolorach pochłaniających zmysły i o ekscytujących spotkaniach z dziką naturą.
Afryka przenika w głąb skóry i maluje najpiękniejsze wspomnienia.
Safari w Kenii - Dzień Drugi: Tsavo West
Jest szósta rano. Słońce rozświetliło już niebo i zaczęło ogrzewać rudą ziemię. Mimo tak wczesnej pory, nie mamy wrażenia zmęczenia czy niewyspania. Czeka nas niesamowity dzień. Dzisiaj opuszczamy Ashnil Aruba Lodge, wyjeżdżamy z Tsavo East i kierujemy się na południe, do Parku Narodowego Tsavo West. Każdy dzień na safari odkrywa przed nami nowe oblicze.
Zbieramy się szybciutko, pędzimy na parujący kubek gorącej, ciemnej jak Afryka kawy i pyszne śniadanie. Żadnego tam „kontynentalnego" jedzenia, które zazwyczaj jest oferowane w zagranicznych hotelach. Śniadania kontynentalne pozostawmy tym, którzy nie wyściubiają nosa poza swoją strefę komfortu.
Dla tych, którzy otwarci są na poznawanie nowego, na odkrywanie świata w wielobarwnych odsłonach, oferujemy na śniadanie: chapati – cienkie placki z mąki pszennej, sery, kolorowe warzywa i cały wachlarz przeróżnego rodzaju owoców - papaję, pomarańczowe mango, marakuję, której soczystość odkrywa dopiero wnętrze, i najsłodsze ananasy ever. Do tego sok z arbuza, a dla łasuchów - lokalne ciasta. Jest w czym wybierać.
Zastanawiacie się pewnie jak to wygląda z praktycznego punktu widzenia.
Wyprawa na safari to nie jeżdżenie „dżipem" przez cały dzień. Byłoby to wykańczające. Od razu mówimy - nie niemożliwe, ale zmęczenie zapewne przysłoniłoby radość z odkrywania afrykańskiej ziemii. Safari to kilka dwu, trzygodzinnych wyjazdów, podczas których przemieszczacie się z jednego miejsca do drugiego.
W przerwach pomiędzy kolejnymi wyjazdami jest czas na zakwaterowanie, na lunch, kolację, a nawet czas, żeby się odświeżyć czy też popływać w basenie. To nie żaden luksus - większość miejsc oferujących noclegi w Parkach Tsavo East i Tsavo West jest tak przygotowana, by zapewnić podróżnikom pełny relaks i wyjątkowość chwili, dla których przecież przemierzyli pół świata.
Po pierwsze taki rozkład dnia daje możliwość odpoczynku pomiędzy kolejnymi atrakcjami, a jest ich sporo podczas wyprawy. Po drugie - safari to misja poszukiwawcza.
Są momenty i miejsca, gdzie zwierząt jest tak dużo, że nie wiesz któremu robić zdjęcie ;).
Są też momenty, w których stajesz się poszukiwaczem. Wytężasz wzrok i nic nie widzisz. Rozglądasz się, obracasz we wszystkich kierunkach świata i… nic. Dziki świat ukrywa to, co najatrakcyjniejsze przed Twoim wzrokiem. A przecież tak bardzo pragniesz zobaczyć Wielką Piątkę :).
Możesz przemierzać sawannę przez cały dzień. Ba! Możesz latami wracać do Afryki i nie zobaczyć niektórych, najbardziej rzadkich zwierząt. Podczas naszej wyprawy safari byłyśmy świadkami niezwykłej różnorodności świata fauny - olbrzymich stad bawołów, uciekających w popłochu zebr czy pawianów, które z ciekawością przyglądały się dziwnym przybyszom z niemniej dziwnymi aparatami klikającymi raz po raz serię zdjęć. Były też miejsca, gdzie oko wykol, nic a nic nie zobaczyłyśmy. Z perspektywy czasu uważamy, że to kwestia zarówno szczęścia jak i wytrawnego przewodnika.
National Park Tsavo West
Park Narodowy Tsavo West jest położony na południe od głównej drogi wiodącej przez kraj, a łączącej nadmorską Mombasę ze stolicą w Nairobi. Rezerwat jest częścią ogromnego kompleksu Parku Narodowego Tsavo, który zajmuje powierzchnię 23 tysięcy kilometrów kwadratowych. Wraz z sąsiadującym na północy Parkiem Narodowym Tsavo East tworzą największy park przyrody w Kenii.
.....
Tsavo West znajduje się niecałe pięć godzin jazdy samochodem od Mombasy i dokładnie tyle samo od Nairobi. Jeżeli wybieracie się do Kenii w celach wypoczynkowych i marzycie o błogim relaksie na boskich plażach Diani Beach, koniecznie zaplanujcie i wyruszcie na safari po bezkresnych sawannach. Droga nie jest daleka, to jedynie kilka godzin i uwierzcie, że taki wypoczynek będzie najlepszym, jaki moglibyście sobie podarować. Wrażenia z wyprawy na safari jeszcze długo będą wam towarzyszyły po powrocie do domu.
.....
Tsavo West różni się od Tsavo East i warto zwiedzić oba. Park Wschodni jest zdecydowanie bardziej pustynny, a sawanna jest porośnięta niewysokimi krzewami i suchymi trawami. Tsavo Zachodnie jest bardziej zielone, z dużą ilością miejsc zadrzewionych, w których dzikie zwierzęta odnajdują cień i leniwie odpoczywają podczas najgorętszej pory dnia.
Czarne skałki to również miejsce, które upodobały sobie lwy. Wygrzewają się na bazaltowych uskokach i nic nie robią sobie z obecności przejeżdżających tamtędy eksploratorów kenijskiej przyrody. Raz po raz machną ogonem, przeciągną się, a jeśli szczęście dopisze, to będziecie mogli zobaczyć jak bawią się ze swoimi młodymi latoroślami :). O zachodzie słońca lwy stają się bardziej aktywne i możemy być świadkami jak skaczą z występów skalnych.
Tsavo West - flora & fauna
Park Narodowy Tsavo West jest ostoją największej populacji dzikich zwierząt w Kenii i w całej Afryce. Zresztą, jak już wspominałyśmy w poprzednich artykułach, siostrzane parki Tsavo East i Tsavo West, tworzą jeden z najrozleglejszych obszarów chronionych na świecie.
Równinny Park Wschodni odkrywał przed nami zwierzęta w pełnej krasie. Park Zachodni jest nieco mniej dostępny dla tropicieli dzikiej fauny. Gęsta roślinność chroni przed ciekawskim wzrokiem płochliwe zwierzęta. A te mają tutaj raj na ziemi. Bujna roślinność daje schronienie i cień, a źródła wody, które zasilają ten teren, stanowią ostoję dla niezliczonej ilości ptactwa i innych zwierząt przybywających tu w poszukiwaniu wody.
Tsavo West to sanktuarium ponad 600 gatunków ptaków - czapli, dzioborożców, krasek, wikłaczy, zimorodków, szpaków, pustułek, czy strusi. I choć nie sposób zobaczyć je wszystkie - no chyba, że jest się ornitologiem i spędza się tutaj długie miesiące nad pisaniem pracy doktoranckiej ;) - to jednak miałyśmy szczęście ujrzeć strusie, wędrowne wikłacze, które budują swoje maleńkie gniazda w koronach drzew, a także dzioborożca czerwonodziobego dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Park to również miejsce, gdzie będziecie mogli spotkać hipopotamy. W północnej części Tsavo West znajdują się Mzima Springs - cztery naturalne baseny mające swoje źródło we wzgórzach Chyulu oddalonych około 50 kilometrów na północ. Woda, która spływa z Chyulu przesącza się przez porowate skały wulkaniczne i daje swoje ujście w Parku Tsavo West. Zdecydowanie to jedna z największych atrakcji tego regionu. Wody rozlewisk Mzima to miejsce, które upodobały sobie krokodyle nilowe i hipopotamy, ale nie tylko. Gęsta, zielona roślinność daje schronienie niezliczonej ilości lądowych i wodnych zwierząt.
Park Tsavo West jest olbrzymi, a urozmaicona szata roślinna dodaje uroku i sprawia, że nie można się tutaj nudzić. Z aparatem fotograficznym w zasadzie nie rozstawałyśmy się :). W plecaku miałyśmy spakowane dwa dodatkowe powerbanki. Nie mogłyśmy przecież dopuścić do tego, by coś nam umknęło, czy też - Broń Boże! - byśmy nie zarejestrowały czegoś na swoich kamerach!
.....
Wielka Piątka Afryki - The Big Five of Africa
.....
W parku możemy zobaczyć przeróżne rodzaje antylop: malutkie dik-dik, smukłe impale o cappuccinowej skórze, kudu z powykręcanymi jak sprężyna rogami, olbrzymie elandy, bawolce Coli, czy kobusy. Tsavo West to równiej miejsce schronienia takich zwierząt jak słonie, zebry, żyrafy czy bawoły. Teraz już chyba nikogo nie dziwi kenijskie powiedzenie: „Tsavo to życie!".
Nie jest inaczej :).
.....
Nie ma to jednak jak wierzyć w moc sprawczą marzeń. Drugi dzień safari to był dzień, w którym celebrowałyśmy moje urodziny. Czas, w którym spełniają się nawet te najbardziej nierealne pragnienia… Oczywiście największym naszym marzeniem było zobaczyć lwa - króla sawanny, i lamparta - jednego z najbardziej zagrożonych gatunków na ziemi.
Już miałyśmy wracać do Lodge (naszego miejsca zakwaterowania), a naszym oczom ukazała się para lwów. I uwierzcie - był to jeden z najbardziej zachwycających jak i najbardziej przerażających widoków w życiu ;). Lwy przechadzały się majestatycznie tuż przy naszym samochodzie. Adrenalina gwarantowana!
Podobno lwy są jednymi z najbardziej towarzyskich kotów. Co prawda, informacji tej nie sprawdziłam na własnej skórze ;). Koty i owszem bardzo kocham - sama mam dwa, jednak wszelkie formy bliskiego kontaktu pozostawiam moim domowym ;).
Szczególne podziękowania dla Valerii Shakhnovych, który udostępnił nam zdjęcia lamparta :).
Jeżeli zainspirowałyśmy Cię do podróży do Kenii, więcej ciekawych artykułów znajdziesz poniżej:
Kenia - powitanie z Afryką
Safari w Kenii - Tsavo East & Ashnil Aruba Lodge
Safari w Kenii: Tsavo West & Wielka Piątka Afryki
Diani Beach - najpiękniejsza plaża Kenii
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na naszym blogu klikając w sekcję
Jeśli pragniesz zwiedzać świat powoli, bez pośpiechu, chłonąc z niego to co najlepsze,
zwiedź go z nami, napisz do nas
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
INFORMACJE PRAKTYCZNE
* Dokładne informacje o aktualnych zasadach wjazdu do Kenii znajdziecie tutaj: https://www.gov.pl/web/dyplomacja/kenia
* Sklepy, restauracje, hotele, atrakcje turystyczne działają normalnie. W sklepach obowiązkowo należy nosić maseczkę na twarz.
W restauracjach maseczkę ubierałyśmy przy nakładaniu posiłków.
* Czym się poruszać: na safari poruszałyśmy się jeepem 4x4
* Waluta: 1 szyling kenijski = 0,036 złoty w zależności od kursu walut w danym okresie. Do Kenii najlepiej zabrać dolary.
Ułatwiało to przeliczanie waluty podczas dokonywania płatności: 100 szylingów to w zaokrągleniu 1 dolar.
* Ceny w sklepach: zbliżone do cen w Polsce. Jeżeli robicie prezenty dla swoich bliskich to koniecznie kupcie kawę.
Kenijska kawa jest obłędna :)!
* Bezpieczeństwo: w ośrodkach turystycznych, hotelach, rezerwatach i parkach narodowych możemy czuć się bezpiecznie.
Wychodzenie poza ośrodki wiąże się z dużą nachalnością lokalnych sprzedawców, którzy za wszelką cenę starają się sprzedać swoje wyroby. Dlatego należy być ostrożnym i najlepiej wychodzić w grupach.
Natomiast podczas safari nie można wychodzić poza ośrodek. Są one ogrodzone z bramą wjazdową pilnowaną przez strażnika.
* Kraj przyjazny rodzinom z dziećmi: Kenijczycy są bardzo przychylnie nastawieni do dzieci.
*Czystość: Z tą czystością to niestety kolorowo nie jest. Jest albo bardzo czysto albo bardzo brudno. Wszystko zależy od tego, co zwiedzamy. Kenijczycy dbają z najwyższą starannością o dobra narodowe takie jak parki narodowe, rezerwaty czy plaże. Nigdy w życiu nie widziałyśmy tak czystych plaż! To samo dotyczy rezerwatów przyrody.
* Poziom hoteli: mieszkałyśmy w Ashnil Lodge oraz Salt Link Safari Lodge. Zakwaterowanie na piątkę z plusem! Lepszego nie mogłyśmy sobie wymarzyć :). Wszystko na miejscu, nie musicie się martwić o ręczniki. W łazienkach były dostępne naturalne kosmetyki do kąpieli, które notabene możecie przy wyjeździe zakupić. Może to być super prezent dla siostry lub przyjaciółki :).
Najwyższy standard obsługi, jedzenie przepyszne.
Polecamy!!!
*Kiedy najlepiej jechać do Kenii: każda pora roku jest praktycznie idealna. My byłyśmy w listopadzie i pogoda dopisywała nam przez cały czas. Jeżeli zamierzacie oddać się relaksowi na piaszczystych plażach, które bezsprzecznie są jednymi z najpiękniejszych na świecie, porą deszczową nie musicie się zbytnio przejmować. Warunki pogodowe są tutaj stabilne, a pora deszczowa na wybrzeżu jest w zasadzie nieodczuwalna. Na safari najlepiej wybrać się w naszych miesiącach jesienno-zimowych - od listopada do lutego będzie idealnie :).
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://www.followmyflow.com.pl/