Slow travelling


Recharge. Jesteśmy w trakcie wakacji i jest naprawdę ważne jak naładujemy nasze baterie: czy tylko do połowy, czy recharge będzie „do pełna" 😉.

Stąd też na naszej stronie piszemy tak dużo o świadomym podróżowaniu, poza schematami, tak aby mieć czas na zrobienie wdechu i dostrzeżenie tego, co dla innych turystów jest niedostępne, bo nastawiają się głównie na „zaliczenie" miejsc zwiedzanych. Na czym polega slow travelling?

.....
.....

 Slow travelling

.....

Podróżowanie jest różne. Można spędzić tydzień w luksusowym hotelu, gdzie śniadania przynoszą do pokoju, a na pościeli są ułożone z ręczników łabędzie, można pojechać na zorganizowane przez biuro podróży wczasy, gdzie tłumy tłoczą się na plaży, a w hotelowej restauracji objadamy się smakołykami ze szwedzkiego stołu aż do bólu brzucha. Ale można też pojechać na wczasy zupełnie inne: kiedy z samiutkiego ranka, przy pięknie wstającym słońcu, robisz sobie gorącą kawę, siadasz na tarasie z książką, na którą nie miałaś czasu przez ostatnie pół roku, wchłaniasz ciszę i spokój. Kiedy z ogrodu zrywasz zieloną cebulkę i za chwilę wrzucasz ją na patelnię by zrobić dla siebie i rodziny jajecznicę z wiejskich jaj. Zajadasz pachnący świeży chleb i już wiesz, że żaden szwedzki stół tego nie zastąpi. A łabędzie… łabędzie masz również w naturze 😉. To jest właśnie slow travelling. Miły obrazek, prawda?

.....
.....
Chodzi o to, by na chwilę oderwać się od zdobyczy technologicznych typu internet, by na chwilę otworzyć głowę na okolicznych mieszkańców, by przy okazji kupowania bułek w miejscowym maleńkim sklepiku rodem z PRL-u chwilę porozmawiać ze sprzedawczynią, by zagadać do właścicielki domku, który wynajmujecie i zapytać o pogodę, o okolicę, o to gdzie można świeże mleko kupić.
.....
.....

W zgodzie z naturą 

.....
Slow travelling to porozumienie z otaczającą nas przyrodą. Jesteśmy jej częścią i to jest właśnie warte zapamiętania: tylko częścią. Fajnie jest spacerować po czystej plaży niezanieczyszczonej porzuconymi papierkami czy woreczkami foliowymi. Fajnie jest wybrać się w góry na trekking, gdy patrzymy tylko na wytwory natury a nie człowieka. Fajnie jest wykąpać się w czystym jeziorze. Dlatego tak ważna jest nasza symbioza z przyrodą, a nie zaborcze wykorzystywanie jej darów. Świadomość ekologiczna ma się coraz lepiej.
.....
.....
My - podróżujący przez różne kontynenty - możemy nakreślić mapę z miejscami, krajami, gdzie środowisko jest postawione na pierwszym miejscu. Ale są też miejsca zaniedbane, zanieczyszczone śladem ludzkiej ręki. Na pozytywną uwagę zasługuje tutaj Argentyna, do zwiedzenia której gorąco zachęcamy. Jej mieszkańcy dbają o środowisko w sposób rzekłabym ekstremalny 😁 I stawiam tutaj 10 punktów Argentyńczykom! To chyba najczystszy kraj jaki widziałam, szczególnie południowa część: z Ziemią Ognistą, potężnymi lodowcami i olbrzymimi pustynnymi terenami.
.....
.....
„Slow traveller" to podróżnik świadomy; świadomy równowagi ekologicznej. Zachowanie balansu w ekosystemie stanowi element kluczowy w slow travellingu. Wbijając raki w śnieżną powierzchnię lodowca napawasz się radością, że możesz to zobaczyć, że możesz poczuć jak promienie słoneczne odbijające się od jego tafli oślepiają twoje oczy. Czujesz, że żyjesz. Lepiej, czujesz jakbyś Pana Boga za nogi złapał!
.....
.....

Poza utartymi szlakami 

.....
Planując podróż, która ma oczyścić twój umysł od otaczającego zgiełku, dobrze jest nakreślić swoją własną ścieżkę poza utartymi szlakami. Nie trzeba od razu rzucać się na głęboką wodę i wybrać na samotne zdobywanie jakichś szczytów 😉. Warto jednak zorganizować coś po swojemu. Może to być na przykład trekking w małej, kilkuosobowej grupce. Jeśli zimą zwiedzasz duże miasto, oprócz wrażeń z podziwiania miejscowych zabytków wybierz się na łyżwy na pobliskie lodowisko.
.....
.....
Fajnie jest sprawdzić, czy w czasie naszej podróży nie odbywają się przypadkiem jakieś lokalne festiwale. Najlepiej zrobić to przed wyjazdem, bo można jeszcze adaptować trasę podróży do zmian, jakie chcemy wprowadzić na naszym szlaku. A wierzcie mi, uczestniczenie w miejscowych festynach może być naprawdę niezapomnianym przeżyciem.
.....
.....

Otwórz głowę i serce na innych  

.....
Pogadaj chwilę ze sprzedawcą kolorowych dywanów, dowiedz się jaką historię mają te stare kolczyki, które właśnie kupujesz na arabskim bazarze. Znajdź czas, by zapytać przewodnika o miejscową przyrodę: o te żółte kwiaty, które tak intensywnie pachną, a rozgniecione w palcach pozostawiają olejek na rękach, może mają właściwości lecznicze? Zapytaj o przelatującego nad głową ptaka, którego rozpostarte skrzydła zacieniły Ci twarz.
.....
.....

Slow travelling to nie przybycie, zobaczenie i zdobycie, to powolny proces poznawania „nowego"

.....
„Nowe" podczas podróży to nie tylko przyroda, krajobrazy, pomniki, miasta. „Nowe" to historie ludzi, których napotykasz podczas swojej wyprawy. Mile jest porozmawiać z właścicielem małego hoteliku, który opowiada Ci, gdzie w Maroku jest produkowane wino, podczas gdy islam tego zabrania 😉. I już wiesz, że to co oczywiste może stać się nieoczywiste, że Twoje wyobrażenia o kraju, mentalności jego ludzi, ich zwyczajach mogą być różne o 180 stopni od tego, co wyczytasz w przewodnikach. Rozmowa z miejscowymi daje Ci okazję poznania prawdziwego życia w danym miejscu.
.....
.....

Przemyśl swoją drogę życia 

.....

Slow travelling to nie tylko poznanie „miejscowych", to także poznanie samego siebie. Masz w końcu czas na uporządkowanie tego chaosu w głowie, który od dawna rozbija się w miliardy niespokojnych myśli. To czas na przemyślenia, na zrobienie porządku w swoim życiu. Nie chodzi tu o podejmowanie diametralnych decyzji. Chodzi bardziej o zastanowienie się, co w moim życiu (w danym czasie i miejscu) tak naprawdę robię, czy jest to warte czasu, który poświęcam, czy jest to warte nerwów, które tracę, czy pozwalam sobie na realizację marzeń. A może w ogóle odsuwam te myśli od siebie jako natarczywe i napawające mnie lękiem. A może traktuję je jako ciągnące w dół, bo nie mogę zrealizować swoich pasji?

.....
.....

I właśnie ten nasz slow travelling, Kochani, pozwoli nam się oczyścić z tych lęków.

„Slow" daje nam czas na poznanie siebie i dostrzeżenie tego, co jest dla nas ważne.

.....
.....

Weź przyjaciółkę / przyjaciela 

.....

To niesamowite jak w gronie najbliższych przyjaciół możemy odpocząć. Tylko pamiętajmy: to ma być grono naszych najbliższych kolegów / koleżanek, a nie przyjaciół naszych przyjaciół 😉. To jedna z najważniejszych zasad w slow travellingu: weź ze sobą osoby, którym ufasz, przy których odpoczywasz, przy których zachowujesz się naturalnie, po prostu taka jaka jesteś. Tacy przyjaciele nie tylko pozwalają Ci na bycie samym sobą, ale są niesamowitą siłą napędową podczas podróży (i w dosłownym znaczeniu i w podróży życia). Możesz się wypłakać na ramieniu, zwierzyć z palących Cię myśli, śmiać się do bólu brzucha z absurdów życia (one też są potrzebne), by na drugi dzień, oczyszczeni i wolni od chaosu, ubrać ciężkie plecaki i w drogę!

Tacy przyjaciele to z jednej strony Katharsis a z drugiej Inspiracja!

.....
.....

Pozostań 

.....
Kiedy już się otworzysz, poczujesz klimat. Nie odhaczaj kolejnego zabytku na swojej mapie zwiedzania. Wejdź do kościoła, którego historia tak Cię zaintrygowała, usiądź w ławce, jeżeli masz potrzebę - pomódl się, albo zmruż oczy na światło przebijające się przez kolorowe witraże. Oprzyj się o chłodne mury i pozostań. Na chwilę, dwie, lub trochę dłużej. Nie spiesz się. Pośpiech nie jest dobrym przewodnikiem podróży. Rozłóż koc na sycylijskiej plaży i wpatruj się w miliony latawców podczas dorocznego festiwalu. Wypij schłodzone prosecco przy mikroskopijnych rozmiarów stoliku umiejscowionym na uliczce tak wąskiej, że tylko rowerem przejedziesz. Idź do miejscowej restauracji na pyszną pizzę. Wolno maczaj świeży chleb w rozlanej plamie oliwy na talerzu. I chłoń od życia najlepsze.
.....

Jedz, módl się i kochaj!

.....
.....

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://www.followmyflow.com.pl/